Hej Wam !
Ostatnio parę osób pytało mnie o to kiedy napiszę kolejna notkę tak więc odpowiadając na to pytanie .
„Czas na listopadowy temat”
Spędzając każdy czwartek i piątek w schronisku prócz tego iż
zaprzyjaźniam się z tymi zwierzętami,które niekiedy trafiają na
tydzień,dwa a niekiedy na kilka lat bądź całe swoje życie ,obserwuje
także ich zachowanie i to jakie są ,nie tylko dla mnie ale dla innych
ludzi.Cieszy mnie to ,że z każdą moją wizytą zyskuje coraz więcej
przyjaciół wśród zwierząt,świetne jest to jak pamiętają mnie i cieszą
się na mój widok.Za każdym razem sprawia mi ból to,że nie mogę każdemu z
tym psiaków poświecić wystarczającej ilości czasu czy wyjść danego dnia
na spacer jednak jest ich zbyt wiele a dokładnie ok 500! Na prawdę
kocham te psiaki,bo są niesamowite i mają w sobie tyle miłości ,którą
obdarowałyby człowieka.I choć pojawia się duża liczba ludzi
zainteresowanych adopcją w schronisku,wiele zwierząt zostaje
przygarniętych to pozostaje wciąż dużo tych ,które są dla niektórych
ludzi „nieatrakcyjne” czy po prostu „stare,brzydkie,chore”. I tu
chciałabym dzisiaj skupić Waszą uwagę. W schroniskach w całej Polsce
przebywa dużo zwierząt ale problem tkwi w tych ,które są już
starsze,czasami schorowane czy straciły łapę, oko czy ogon. Oczywiście
nie dla każdego człowieka jest to odpychające czy stanowi jakiś problem
jednak wśród Nas jest duża cześć takich osób dla których jednak to
przeszkadza.Osobiście półtora roku temu dokładnie w maju,zaadoptowałam
kotkę ,które była po amputacji prawego oka .Przebywała w schronisku od
kąd skończyła miesiąc ,miała poważne problemu zdrowotne ,które ciężko
było wyleczyć,pomimo stosowania wszelkiego rodzaju leków-początkowo
zabrałam Ja na dom tymczasowy żeby miała szans dojśc do siebie jednak
bardzo szybko zakochałam się w niej z wzajemnością i postanowiłam Ją
zaadoptować pomimo tego iż wiedziałam,że może będzie trzeba Ją uśpić.Nie
przejmowała się tym ,bo nie byłam w stanie oddać Jej i pozwolić
pozostać w schronisku i powiem Wam szczerze,że nigdy tej decyzji nie
żałowałam a raczej wręcz przeciwnie rzadko zdarza się tak
wspaniałe,oddane zwierze jakim była Ona.Niesamowicie przywiązane do mnie
tak samo jak ja do niej.Niestety po roku spędzonym razem musiałam
zawieźć Ja do uśpienia.Przykre wspomnienia jednakże także bardzo
budujące dlatego życzę każdemu z Was żebyście trafili w swoim życiu na
takie właśnie zwierze.
W związku z tym zachęcam do adopcji również tych starszych,chorych
,pozbawionych łapki czy oka zwierząt,bo nie różnią się one niczym
innym.A często sa jeszcze bardziej oddane gdyż doświadczyły przykrego
losu i wierzą w to ,że ktoś pomimo ich wyglądu -zechcę je w swoim
życiu,domu.A niestety ludzię niekiedy boją się najzwyczajniej takich
czworonogów,boją sie ich dotknąć z myślą,że zrobią im krzywde jednak
takie zwierzaki przeważnie poprzez ich „dysfunkcje”mają poprawioną
sprawność ,np w przypadku utraty wzroku zwiększa im się zmysł sluchu a w
przypadku utraty łapki nadrabiają pozostałymi łapkami.
Dodaje kilka fot zarówno zwierzaków po amputacji jak i tych ,które miałam szanse poznać w schronisku.
Na koniec dość brutalnie ale bardzo prawdziwie.
Wydłubano temu psu oczy i wybito zęby, ale dzięki dobrym ludziom widzi i je.
Pies poniżej na zdjęciu miał wzrośnięta obroże przez ponad rok na szyji
Więcej takich brutalnych historii znajdziecie na str
http://sowz.org/index.php?id=drastyczne
Pozdrawiam S.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz